Archiwum 14 maja 2004


maj 14 2004 ..............
Komentarze: 18

Siemka:) Nareszcie dodaje noteczke:) Jakos nie moglam sie na to zebrac... a w sumie nie mialam czasu... Wczoraj juz napisalam notke tylko ze musialam w niej cos pozmieniac i wreszcie jej nie dodalam... i dobrze bo byla krotko mowiac bzdurna... Wydaje mi sie ze jestem coraz spokojniejsza... To chyba prawda... Olcia nawet to stwierdzila... czasem ona bardziej szaleje niz ja... i jest dobrze...Ostatnio moje zycie naprawde zrobilo sie nudne... nic nie robie... gadam troche na GG... troche sie ucze.. spie... w sumie to nic wiecej... z nikim sie nie spotykam... Musze zadzwonic do Magdy... koniecznie... napisac list do Agusi... nie moge zaprzepascic tego wszystkiego... przeciez Agusie znam juz od 9 lat... wiem ze kiedys sie nie ukladalo... ale teraz jest dobrze... kiedys bylysmy male... ile my mialysmy lat... chyba z 9.. i ona musiala wyjechac:(:( Mam nadzieje ze przyjedzie w tym roku na wakacje do Gdanska... bo ostatnie wakacje byly fajniutkie:):) Heh teraz jestem troche chorutka i dwa dni nie bylam w szkole... i dobrze.. jak zwykle nic mnie nie ominelo... moze tylko to ze nauczycielki sie darly na nich i kilka sprawdzianow... to wszystko:) Wczoraj w nocy nie moglam spac... troche myslalam... zaczynam sie zachowywac podobnie jak kiedys... nie wiem czy wtedy bylam spokojniejsza ale wiecej myslalam... w sumie ja zawsze sporo myslalam o zyciu o milosci... i o innych sprawach... Myslalam o tym czego mi naprawde brakuje... a mianowicie o milosci... nie to zeby mnie nikt nie kochal... ale chodzi mnie o to zebym ja mogla pokochac kogos... ale ze wzajemnoscia... Chcialabym jeszcze raz przezyc swoja pierwsza milosc... niby nie byla zbyt szczesliwa ale bylo jakos inaczej niz teraz.... teraz mam taka pustke w glowie... nie czuje nic albo tak mi sie tylko wydaje... Szkoda ze zycie nie moze byc prostsze... jak by bylo prostsze prawdopodobnie bylabym teraz szczesliwa... nio nie mowie ze jestem nieszczesliwa... ale jednak czegos mi brakuje... Magda uswiadomila mi jakis czas temu kto byl moja pierwsza miloscia...tak.. mozna powiedziec ze nie bylam tego swiadoma przedtem... dopiero to zrozumialam wtedy kiedy siedzialam z Magda na oparciu tej laweczki w parku... troche pozno to zrozumialam... moze i dobrze... w sumie to dopiero wtedy kiedy wszystko juz ulecialo......... Zmieniam sie... moze robie to podswiadomie... tylko w sumie nie wiem dla kogo to robie... nio oczywiscie dla siebie... ale nie wiem czy jeszcze nie dla kogos... nie wiem...........

Czytalam dzisiaj na Onecie calkiem ciekawy artykul oczywiscie o seksie... nio jak zwykle... bo przewaznie tylko o tym pisza... Ten artykul zaczyna sie tak... "Dziewczyna bawi sie w seks, do którego nie jest przygotowana, poniewaz potrzebuje milosci. Chlopiec bawi sie w milosc, do której nie jest przygotowany, poniewaz potrzebuje seksu." To jest bardzo madre... ale ja i tak bym sie na takie cos nie zdecydowala... najgorsze jest to jak dziewczyna jest z chlopakiem... kocha go... mysli ze on ja tesh kocha... a on  mysli tylko o jednym:/ i pozniej wszystko sie wali... boshe... ja nie wiem.... faceci sa dziwni... prawie kazdy statystyczny facet jest z dziewczyna tylko dlatego ze ona sie zdecyduje na seks... i probuje ja do tego naklonic... szkoda gadac... koncze juz... bo jak zwykle dluuga noteczka wyszla... hehe tak jakos...Papa:) POzdrooofka 4 all:*:*:*

~~ W Mej Glowie Wspomnienia... Pozytywne Skojazenia... Do Zobaczenia Chwila Ktore Byly... Teraz Ich Nie Ma... Nie Ma Takich Trwalych Ktorych Czas Nie Kruszy..... Jak Kazdy Kiedys Chce Odnalezc Swoja Przystan...~~~
***aga*** : :